czwartek, 28 stycznia 2016

Waniliowe babeczki z ciecierzycy

Bardzo spodobało mi się eksperymentowanie z ciastami z warzyw. Najlepsze są te bez mąki jak np. fasolowa Wuzetka , ale czasem dodatek odrobiny mąki podbija smak, zmienia strukturę i ułatwia przekrojenie, nadawanie formy itd. Waniliowe babeczki z ciecierzycy mają w sobie jedną łyżkę mąki ziemniaczanej, bo masa była bardzo rzadka i bałam się, że się nie uda. Nie był to potrzebny zabieg, bo bez tej łyżki mąki babeczki udałyby się równie idealnie. Ostrożności nigdy za wiele, to bardzo ważne nie tylko w gotowaniu, ale i w życiu. Miłego dnia!
 

środa, 27 stycznia 2016

Grilowany morszczuk na szpinakowym puree


Coś ze mną jest nie tak, że aż tak lubię ryby? Gdy byłam mała, nie mogłam na nie patrzeć, a co dopiero jeść... Głównie chodziło o ości i smak mułu. Obecnie nie wyobrażam sobie dłuższej niż 4 dni przerwy w jedzeniu ryb. Ości przestały stanowić problem, smak mułu nadal nie jest moim ulubionym, ale jest do zniesienia, chociaż karpia w Wigilię raczej nie zjem ;) Łosoś, dorsz, pstrąg, okoń morski... i jakoś pominęłam całkowicie morszczuka, a to przecież bardzo smaczna ryba. Moja dzisiejsza propozycja to właśnie morszczuk na zielonkawym puree i z kolorową sałatką. Może chociaż te kolory pocieszą nas w te szare zimowe dni :)

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Krem ziemniaczano-jabłkowy

Pogoda nas nie rozpieszcza ostatnimi dniami. Zamiast pięknej zimy mamy piękną chlapę. Nie jestem fanką ani jednego ani drugiego, ale zawsze wolę mniejsze zło, czyli zamarzniętą wodę. Na rozgrzewkę polecam Wam przetestowanie rozgrzewającego kremu ziemniaczanego z jabłkami.


sobota, 23 stycznia 2016

Bezglutenowa mleczna kanapka BEZ MĄKI

Przeglądając ostatnio Internety zauważyłam, że bardzo dużą popularnością cieszy się ciasto "mleczna kanapka". Osobiście za mlekiem w proszku nie przepadam, Mąż lubi, więc chciałam sprawić mu trochę radości i  postanowiłam podjąć wyzwanie mlecznej kanapki. Efekt jest zadowalający, ale lojalnie uprzedzam, że ciasto jest baaardzo słodkie i ciężkie.

piątek, 22 stycznia 2016

Domowy gyros z papryką i balsamicznymi ziemniakami

Małe przyjemności w życiu są bardzo ważne dla zachowania psychicznej równowagi. Kobiety głównie sprawiają sobie przyjemność idąc w wir wyprzedaży  po to by kupić kolejne buty, albo robiąc sobie piękny "kolor" u fryzjera. Mężczyźni idą oglądać mecz z kumplami, albo dłubią przy samochodzie. Co robię ja? To co większość kobiet, czyli zakupy i gotuję. I są to dla mnie te małe przyjemności, pod warunkiem, że smakuje temu kto konsumuje. Najlepsze dania wychodzą mi wtedy, gdy jestem zła lub zmęczona, bo mniejszą wagę przywiązuję do proporcji i robię wszystko "na odwal się". Dziś zrobiłam coś smacznego i zdrowszego niż znana powszechnie fast-foodowa wersja.

czwartek, 21 stycznia 2016

Gryczany makaron z warzywami i fetą

Aura za oknem odbiera mi jakoś chęci do wszystkiego. Nie znoszę zimna i śniegu. Może ładnie to wygląda, ale co najwyżej dwa dni. Staję się zniechęcona i negatywnie nastawiona do najprostszych czynności, nawet do gotowania, które bardzo lubię. Idąc po najmniejszej linii oporu, powstał w mojej głowie pomysł na bardzo prosty, szybki i smaczny makaron z warzywami. Obiad bez mięsa to też obiad, przecież :)



wtorek, 19 stycznia 2016

Czerwona sałatka z komosą ryżową i belugą

 
 
Całkowita odmiana bloga nakręciła mnie do nocnego kombinowania w kuchni. Powstała sałatka lub dodatek do obiadu, który zaskakuje prostotą przygotowania i uniwersalnością zastosowania :) Dodając rybę lub mięso mamy lunch do pracy. Pozostawiając bazę samą w sobie, zastąpi nam np. ziemniaki, wnosząc w naszą dietę powiew świeżości i prozdrowotną bombę.
 
 

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Kurczak na słodko


Nowy tydzień zaczynam z nową energią i nowymi pomysłami. Jak widzicie trochę się na blogu zmienia i zmieni się jeszcze jedna bardzo istotna rzecz, ale poinformuję Was w swoim czasie. Mam nadzieję, że nowa szata graficzna przypadnie Wam do gustu, tak jak i obiad na słodko.

piątek, 15 stycznia 2016

Płatki z brązowego ryżu i pomarańczowa kawa BEZ SYROPU

Długo wyczekiwany dla wielu piątek, trzeba zacząć od dobrego śniadania. Od dłuższego czasu przywiązuję do nich coraz większą wagę. Zauważyłam zależność: im bardziej wartościowe śniadanie, tym bardziej wartościowy dzień. Jako osoba na diecie bezglutenowej z wieloma różnymi zdrowotnymi przypadłościami, zaczęłam zwracać szczególną uwagę na to co jem. Moje najnowsze odkrycie to płatki z brązowego ryżu, a konkretnie pełnoziarnistej kaszki ryżowej. Mają niższy indeks glikemiczny niż np. płatki kukurydziane, są wzbogacone o inulinę, ale niestety też o sól. Dlaczego? Pewnie dla wzbogacenia smaku, ale moim zdaniem to działanie zupełnie niepotrzebne.
Mimo tego drobnego minusiku, płatki są pyszne, dodając dowolne owoce, orzechy i mleko, stanowią wspaniałe rozpoczęcie dnia.
Skoro już mowa o zdrowiu, dziś zrobiłam sobie pyszną imbirowo-pomarańczową kawę bez dodatku słodzonych syropów. Jak? W najprostszy możliwy sposób oczywiście! Kawałek imbiru i skóki pomarańczy, zalałam odrobiną wrzątku i zostawiłam na dwie minuty. Po tym czasie wyjęłam dodatki z kubka, zostawiając aromatyzowaną wodę, wlałam kawę, mleko i gotowe :)
Jeśli chcecie być na bieżąco informowani o wpisach na blogu, zachęcam do polubienia strony na Facebooku : www.facebook.com/kuchennepotyczkialergiczki
Udanego weekendu! :)


czwartek, 14 stycznia 2016

Bezglutenowe naleśniki z serem i orzechami w sosie pomarańczowym


Pożywne śniadania są bardzo ważne, ale większość z nas nie ma na nie czasu. W ciągu dnia ciągle gdzieś biegniemy, gdzieś się śpieszymy... Pomijamy posiłki i dopiero wieczorem dopadamy do lodówki jak szaleni, żeby zjeść wszystko co nam wpadnie w ręce.
Nie jest to ani zdrowe, ani rozsądne. Dlatego mam dla Was przepis na naleśniki na słodko, które można przygotować raz i będą się świetnie sprawdzały jako śniadanie, na zimno w pracy jako lunch, albo kolację. Dzieci się ucieszą, a dorośli się najedzą :)

środa, 13 stycznia 2016

Sałatka z soczewicy i kurczaka

Idealny lunch lub kolacja. Bardzo sycące, pełne pysznych smaków i przede wszystkim bardzo szybkie w wykonaniu.
Jestem leniwa z natury, więc dla mnie strzał w dziesiątkę, a jest to typowy przegląd lodówki. Warto jest eksperymentować i nie bać się efektów, już nie raz się o tym przekonałam, a ta sałatka to kolejny przykład :)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Łosoś w koperkowym pesto z pieczonymi warzywami

 
Podpieczone paski łososia w koperkowym pesto a do tego pieczone warzywa... Zdjęcie nawet w 1% nie oddaje smaku :)
 
 

czwartek, 7 stycznia 2016

Bezglutenowy jabłecznik

Lekko ciepły jabłecznik i kubek dobrej herbaty potrafią umilić najgorszy dzień.

Co z tą gumą guar?

Post nie z przepisem, ale z małym sprecyzowaniem sytuacji z dodawaniem gumy guar, dla tych co się boją nie wiedzą "z czym to się je".

CO TO JEST GUMA GUAR???
Jest to substancja roślinna uzyskiwana z nasion drzewa o dość trudnej nazwie Cyamopsis tetragonolobus. 

Należy sobie zadać pytanie: skoro to substancja pochodzenia roślinnego to czemu jest oznaczana jako konserwant o symbolu E412?
Odpowiedz jest prosta - jest tania, łatwodostępna (kraje występowania to m.in. Indie, Pakistan) i ma superdziałanie związujące i zagęstniające. Nie można powiedzieć, że jest plagą jak syrop glukozowo-fruktozowy, ale występuje w 90% produktów spożywczych.

Skoro to konserwant to po co jej używasz? Czy jest szkodliwa?
Nie jest zdrowa. Szkodliwa? Jak wszystko. W dzisiejszych czasach nawet pomidor wychodowany w ogródku nie jest w 100% zdrowy, więc tym bardziej przetworzone nasiono z przemysłu spożywczego takie nie będzie. Nie jest szkodliwa, może wywoływać alergie, a u osób z wrażliwym żołądkiem czy jelitami, lekkie problemy na tej linii (biegunka, wzdecia). Biorąc pod uwagę wrażliwoś jelitową osób z celiakią, a powszechność stosowania gumy guar w gotowych mieszankach mąk uniwersalnych, nie jest to zapewne wysoki stopień zagrożenia dolegliwościami tej materii.
Po co ją stosuje? Gluten z mąki pszennej idealnie klei i wiąże ciasto. Jest elastyczne, łatwo się formuje. W momencie gdy mąka glutenu w sobie nie ma, jest krucha i delikatna, czesto ma piaskową strukturę. Przy wykrawaniu i wałkowaniu ciasta denerwujące jest to, że trzeba sklejać z delikatnością ginekologa każde wykrojone ciastko. Wydłuża to czas i marnuje energię. Dlatego daję tą symboliczną łyżeczkę gumy guar. W pozostałych przepisach, gdzie ciasteczka czy ciasto nie są wałkowane tylko odcinane lub wyklejam formę podaję ją jako składnik opcjonalny, dla tych ktorzy chcą mieć milard procent pewności, że ciasto nie będzie się rozpadać. Dokładnie takie samo działanie lepiące ma mielone siemie lniane. Potrzebuje jedynie dodatku płynu, dlatego zawsze podaję jako składnik łyżkę śmietany. Jeśli nie chcecie dodawać gumy guar, dodajcie śmietanę i więcej siemienia lnianego niż jest w przepisie, wypiek się uda a Wasze sumienie pod względem unikania przetworzonej żywności, będzie czyste. Wybór należy do Was, a moje motywacje i zasady pieczenia już znacie :)

Nie mogę zasnąć (pół dnia przespałam, bo jestem chora...) stąd taki wywód :)
W wolnej chwili wstawię przepis na kruchą szarlotkę ze zdrową substancją lepiąca - siemieniem lnianym :)

środa, 6 stycznia 2016

Bezglutenowe ciasteczka z czekoladą

Witajcie w Nowym Roku! Oby był dla wszystkich pomyślny i szczęśliwy 
SKŁADNIKI:
1 szkl maki ryzowej
1 szkl maki jaglanej
1 szkl maki kukurydzianej
Pol szkl maki ziemniaczanej
2 lyzeczki bg proszku do pieczenia
1 lyzka mielonego siemienia lnianego
1 lyzeczka gumy guar (opcjonalnie)
3/4 szkl cukru
1 duzy cukier waniliowy
3 tabliczki gorzkiej czekolady
1 lyzka ekstraktu z wanilii
3 jajka
1 kostka masla
Pol lyzki smietany 18%
WYKONANIE:
Czekoladę siekamy lub blendujemy na drobne kawałki. Suche składniki umieszczamy w dużej misce. W drugiej miseczce mieszamy wszystkie mokre skladniki. Dodajemy mokre do suchych i zagniatamy ciasto. Wyrabiamy do tego momentu, gdy ciasto bedzie odchodzilo od reki. W razie koniecznosci mozna dodac jeszcze osrobine maki jaglanej.
Zagniecione ciasto formujemy na podluzny walek i nozem tniemy na ok 1cm plastry. Ukladamy je na blaszce wylozonej papierem.
Blache z ciastkami wkladamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni, pieczemy ok 11 minut.
Ciasteczek z podanej porcji wychodzi ok 50 sztuk, ja ciasto dziele na pol i jedna czesc przechowuje w zamrazarce.