Coś ze mną jest nie tak, że aż tak lubię ryby? Gdy byłam mała, nie mogłam na nie patrzeć, a co dopiero jeść... Głównie chodziło o ości i smak mułu. Obecnie nie wyobrażam sobie dłuższej niż 4 dni przerwy w jedzeniu ryb. Ości przestały stanowić problem, smak mułu nadal nie jest moim ulubionym, ale jest do zniesienia, chociaż karpia w Wigilię raczej nie zjem ;) Łosoś, dorsz, pstrąg, okoń morski... i jakoś pominęłam całkowicie morszczuka, a to przecież bardzo smaczna ryba. Moja dzisiejsza propozycja to właśnie morszczuk na zielonkawym puree i z kolorową sałatką. Może chociaż te kolory pocieszą nas w te szare zimowe dni :)
SKŁADNIKI:
400 gram filetu z morszczuka
8 ziemniaków
1 opakowanie mrożonego szpinaku
2 łyżki masła
3 łyżki śmietany
1,5 papryki (użyłam po pół z każdego koloru)
pół ogórka zielonego
1 malutka czerwona cebula
garść rukoli
1 cytryna
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
tymianek
oliwa z oliwek
ocet winny
WYKONANIE:
Rybę rozmrozić, opłukać pod wodą i osuszyć ręcznikiem. Natrzeć solą, pieprzem, tymiankiem i odrobiną oliwy. Odstawić na min. 15 minut.
Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy w osolonej wodzie.
Zamrożony szpinak wrzucamy na rozgrzaną patelnię i dusimy pod przykryciem ok 5 minut. Po tym czasie doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem. Podsmażamy jeszcze 3 minuty. Przelewamy do wysokiego naczynia i blendujemy na gładką papkę, tak aby w miarę możliwości nic się nie "ciągnęło".
Zaczynamy smażyć rybę na patelni grillowej lub na grillu stołowym. Grillowałam ją po 5 minut z każdej strony, a na sam koniec polałam sokiem z cytryny.
W międzyczasie robimy szybką sałatkę z papryki. Paprykę, ogórka i cebulę myjemy, obieramy i kroimy w drobną kostkę. Do miseczki wrzucamy rukolę i pozostałe warzywa. Doprawiamy dressingiem z octu winnego, oliwy, soli i pieprzu.
Do ugotowanych ziemniaków dodajemy: masło, śmietanę i szpinak. Ubijamy na puszystą masę ubijaczką do ziemniaków. Wszystkie składniki są gotowe, wystarczy nałożyć na talerz :) Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz