Najbardziej oczekiwany weekend tego roku już nadszedł!
Pogoda troszkę się poprawiła, przynajmniej w Warszawie. Trzeba zejść do piwnicy, wyciągnąć zakurzonego grilla i doprowadzić go do stanu używalności.
Wrzucę Wam w ten weekend kilka różności, które można przygotować na grillu ale są też do zrobienia w domowych warunkach.
Grill kojarzy się większości z bardzo "odchudzonymi" daniami, ale w przypadku tego dania bardzo ważny jest olej, który jest "przewodnikiem" smaku przypraw.
Dziś stawiam na olej rzepakowy, który jest naturalnym źródłem steroli roślinnych oraz witaminy E i dlatego jest go dużo w mojej kuchni. Nasza dieta powinna być bogata w dobre tłuszcze, bo pomagają nam m.in. w przyswajaniu witamin, przyspieszają metabolizm, dodają energii. Ale moją osobistą perełką, dla którego używam tłuszczu rzepakowego jest fakt, że ma magiczną właściwość obniżania poziomu glukozy we krwi. MAGIA! :)
Dlatego nawet przy grillowaniu, nie bójmy się oleju, bo na pewno nam nie zaszkodzi, a jak się okazuje czasami może nawet pomóc.
piątek, 29 kwietnia 2016
wtorek, 26 kwietnia 2016
Zupa kalafiorowa z batatami
Etykiety:
bataty,
bezglutenowe,
kalafior,
koperek,
szybki obiad,
wege,
zupa
... i trochę zważoną śmietaną ;)
Na szczęście nie wpływa to na smak, co najwyżej na wygląd. Jakoś nie miałam ostatnio weny do gotowania mówiąc szczerze. Brak pomysłu, ale przede wszystkim chęci na cokolwiek sprawił, że więcej czasu spędziłam na kanapie, niż przy garach ;) Pewnie też tak czasem macie, dlatego zupa to dobre rozwiązanie, bo robi się w sumie sama, więc kosztuje nas to niewiele czasu i energii.
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie nieco lepszy, bo w sumie... czeka nas majówka :)
Szykujcie się na grillowe szaleństwo! :)
Na szczęście nie wpływa to na smak, co najwyżej na wygląd. Jakoś nie miałam ostatnio weny do gotowania mówiąc szczerze. Brak pomysłu, ale przede wszystkim chęci na cokolwiek sprawił, że więcej czasu spędziłam na kanapie, niż przy garach ;) Pewnie też tak czasem macie, dlatego zupa to dobre rozwiązanie, bo robi się w sumie sama, więc kosztuje nas to niewiele czasu i energii.
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie nieco lepszy, bo w sumie... czeka nas majówka :)
Szykujcie się na grillowe szaleństwo! :)
piątek, 22 kwietnia 2016
Bezglutenowa tarta z kurczakiem, szpinakiem i szparagami
Etykiety:
bezglutenowe,
cebula,
kurczak,
mąka amarantusowa,
mąka jaglana,
mąka z brązowego ryżu,
mąka z ciecierzycy,
mąka ziemniaczana,
mięso,
siemię lniane,
szparagi,
szpinak,
szybki obiad,
szybkie ciasto,
tarta
W sklepach i na bazarkach powoli widać pierwsze pęczki szparagów. Bardzo mnie to cieszy, choć przyznaję, że szparagi odkryłam dopiero w zeszłym roku. Zawsze jakoś nie miałam pomysłu co z nimi zrobić, a okazuje się, że jest to bardzo wdzięczne warzywo. Pyszne zarówno w wersji gotowanej, jak i pieczonej lub grillowanej.
Na otwarcie sezonu szparagowego przygotowałam tarte z nimi w roli głównej. Myślę, że to fajna propozycja na nadchodzący weekend, wystarczy tylko dorobić sałatę z lekkim dressingiem i mamy kompletne danie na kolację ze znajomymi :)
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Krewetki w mleczku kokosowym
Etykiety:
bezglutenowe,
cukinia,
krewetki,
makaron ryżowy,
mleko kokosowe,
orientalne,
owoce morza,
papryka,
pieczarki,
szybki obiad
Orientalne smaki to nie jest coś dla każdego. Tak przynajmniej wydawało mi się na początku moich samodzielnych działań w kuchni.
Za każdym razem coś wychodziło za ostre albo za słone... Wieeele szklanek wody się wypiło, żeby przekonać się, że mniej znaczy lepiej.
Dla tych z Was, którzy nie bardzo znają kuchnię orientalną i lubią krewetki dzisiejsza propozycja będzie w sam raz. Dla tych, którzy kuchnię orientalną uwielbiają tak bardzo jak ja, będzie to bardzo wygodna propozycja obiadowa na nowy tydzień, zapewne pełen nowych wyzwań, które bardzo pochłaniają czas :)
wtorek, 12 kwietnia 2016
Bezglutenowe muffinki gruszkowe z kajmakiem i orzechami
Etykiety:
bezglutenowe,
deser,
gruszki,
mąka jaglana,
mąka z brązowego ryżu,
mąka z ciecierzycy,
mleko kokosowe,
muffinki,
szybkie ciasto
Pogoda się nam troszkę zbuntowała, trzeba sobie osłodzić taki dzień. Dodatkowy argument usprawiedliwiający dzisiejsze łakocie to święto czekolady. Co prawda muffinki jej w sobie nie mają, ale zawsze można posypać je wiórkami gorzkiej czekolady, a nie orzechami i wszystko będzie się zgadzało ;)
środa, 6 kwietnia 2016
Pomidorowa z soczewicą i suszonymi pomidorami
Etykiety:
pomidory,
soczewica,
suszone pomidory,
szybki obiad,
wege,
zupa
Jak już pisałam nie raz - lubię zupy. Moje serce należy przede wszystkim do pomidorowej w każdej możliwej postaci. Ostatnio zamiast ryżu czy makaronu w zupie, dodaję soczewicę. Czemu? Bo robi się znacznie szybciej niż jakikolwiek inny dodatek i jest najmniej inwazyjna.
Przepis na zupę wrzucam zachęcona akcją prowadzoną przez serwis Durszlak.pl wraz z marką Łowicz "Pomidorowa? Inaczej!".
Co innego jest w mojej pomidorówce? Kliknijcie dalej, to przekonacie się sami ;)
Przepis na zupę wrzucam zachęcona akcją prowadzoną przez serwis Durszlak.pl wraz z marką Łowicz "Pomidorowa? Inaczej!".
Co innego jest w mojej pomidorówce? Kliknijcie dalej, to przekonacie się sami ;)
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
Rolada z kurczaka i tymiankowe brukselki
Etykiety:
brukselka,
cebula,
kurczak,
mięso,
suszone pomidory,
szpinak,
szybki lunch,
szybki obiad,
tymianek
Tyle się ostatnio dzieje, że z wielkim zaskoczeniem przyjęłam fakt, że od ostatniego wpisu minął już prawie tydzień. Dodatkowo spotkała mnie niemiła niespodzianka w postaci przeziębienia i w sumie cały wolny czas przesypiałam...
Nowy tydzień powinien wyglądać już lepiej, taką mam nadzieję.
Wrzucam przepis na szybką roladkę na obiad z dodatkiem podsmażonej brukselki z cebulką i tymiankiem. Nie wiem czemu ale z dzieciństwa zapamiętałam, że nie lubię brukselki... Postanowiłam podjąć próbę zjedzenia jej mimo dziwnej wewnętrznej niechęci. I co się okazało? Że taki diabeł straszny jak go malują :)
Nowy tydzień powinien wyglądać już lepiej, taką mam nadzieję.
Wrzucam przepis na szybką roladkę na obiad z dodatkiem podsmażonej brukselki z cebulką i tymiankiem. Nie wiem czemu ale z dzieciństwa zapamiętałam, że nie lubię brukselki... Postanowiłam podjąć próbę zjedzenia jej mimo dziwnej wewnętrznej niechęci. I co się okazało? Że taki diabeł straszny jak go malują :)