Nieco odmieniona wersja panierowanej piersi z kurczaka. Wcale nie chodzi o to, że zapieczona, ale o to z czego jest panierka. W końcu bezglutenowe nie znaczy nudne i smutne ;)
Panierka to mąka z ciecierzycy i można użyć zwykłej mąki lub zakupić panierkę z ciecierzycy, która jest dokładnie tym samym z dodatkiem soli. Bardzo fajna rzecz, bo ma niski indeks glikemiczny w porównaniu do innych panierek (szczególnie tego ohydztwa ze Schara!) i nie nie pije aż tak mocno tłuszczu.
SKŁADNIKI:
- 2 duże filety z kurczaka
- ok 50 gram mąki z cieciorki lub panierki z ciecierzycy
- 1 jajko
- 1 łyżka musztardy
- 200 gram pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- 1 kulka sera mozarella
- sól
- pieprz
- olej
- natka pietruszki do posypania
- Piersi z kurczaka przecinamy na cieńsze kotlety, można nieco rozbić. Nacieramy solą, pieprzem i musztardą. Odstawiamy na godzinę do lodówki.
- W kubeczku rozbełtujemy jajko z odrobiną soli i pieprzem i standardowo moczymy kawałek piersi w jajku, następnie obsypujemy panierką. Smażymy na rozgrzanej patelni z obu stron, ok. 2 minuty na stronę.
- Pieczarki kroimy w paski. Na rozgrzanej patelni podsmażamy wyciśnięty przez praskę czosnek, dodajemy pieczarki i smażymy ok 4-5 minut.
- Kurczaka układamy w naczyniu żaroodpornym. Na kurczaka wykładamy pokrojony ser. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i zapiekamy ok 15minut.
- Na koniec wykładamy podsmażone wcześniej pieczarki i posypujemy natką pietruszki. Smacznego!