Nie znam człowieka, który nie lubi oszczędzać czasu.
Wiecznie narzekamy na jego brak, często go sami marnotrawimy a w dodatku szybko upływa.
Moja kuchnia to miejsce, w którym nie lubię marnować czasu. Gotowanie czy pieczenie ma być chwilową odskocznią, która zaspokaja te przyziemniejsze potrzeby, bez zbędnego poświęcenia.
Bardzo nie doceniałam kaszy jaglanej i ostatniego hitu Internetu - jagielnika. Krzywiłam się i wykrzywiałam, bo na myśl przychodziło mi mdłe ciasto podobne do mannowca, który był koszmarem mojego dzieciństwa.
Przyszedł jednak dzień, że postanowiłam spróbować i przełamać swoje wyobrażenia. Z racji tego, że kocham czekoladę i banany, zaczęłam od jagielnika z takimi dodatkami. W smaku ciasto przypomina czekoladowo-bananowy sernik na zimno, dlatego też jest zapewne nazywany wegańskim sernikiem. Jeśli zakupicie wegańską czekoladę to i mój jagielnik może być wegański.
SKŁADNIKI:
- 1,5 szklanki kaszy jaglanej
- 3 i 1/4 szklanki mleka roślinnego
- 5-6 łyżek niesłodzonego bezglutenowego kakao
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 dojrzałe banany
- 3 garści podprażonych na suchej patelni orzechów laskowych
- 3 łyżki bezglutenowych płatków owsianych
- polewa: 1 tabliczka czekolady bl + 1 łyżka oleju kokosowego + 1 łyżka mleka roślinnego
- Kaszę jaglaną płuczemy na sitku. W garnku doprowadzamy do zabulgotania 3 szklanki mleka z dodatkiem oleju kokosowego. Wrzucamy kaszę i gotujemy przez ok. 12 minut, co jakiś czas mieszając.
- Kaszę odstawiamy do wystudzenia.
- Do blendera wrzucamy podprażone orzechy laskowe. Blendujemy aż się rozkruszą na malutkie drobinki. Dorzucamy płatki owsiane i blendujemy przez chwilę.
- Zawartość blendera przesypujemy do miseczki i dodajemy kakao, mieszamy do połączenia składników.
- Kaszę przekładamy do miski lub do misy blendera. Po kawałku dodajemy banany oraz po odrobince mleka, aby łatwiej było nam zblendować na gładko masę. Polecam robić to na 4 razy, chyba że macie super blender, to nie powinno być problemu.
- Masę z kaszy łączymy z kakao, orzechami i płatkami. Mieszamy do połączenia masy, jeśli będzie ciężko się mieszało, można dodać jeszcze ociupineczkę mleka. Masa powinna być podobna do gęstego budyniu.
- Blaszkę wykładamy folią spożywczą. Przekładamy masę do blaszki, wyrównujemy jej powierzchnie.
- W małym garnuszku rozpuszczamy czekoladę, olej i mleko. Gdy składniki się rozpuszczą i masa będzie gładka i lejąca, zalewamy nią nasze ciasto. Na polewie układamy jeżyny i wstawiamy na noc do lodówki.
- Nie jest to ciasto na wielki upał, przypomina w strukturze sernik na zimno/brownie. Mam nadzieję, że będzie Wam smakowało :)
Mmm... zapowiada się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńI to jak! :)
UsuńZapraszam częściej :)
Cudoo!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post! :) https://jaglusia.wordpress.com/2016/09/07/kluski-z-jarmuzem-w-sosie-miodowo-balsamicznym/
Wow, alez on cudowny! Muszę koniecznie zabrać się w końcu za jagielnik :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Warto się przełamać :)
Usuńz takim doborem składników, ciasto musi być przepyszne!
OdpowiedzUsuńCelowo łączę to co najlepsze na ziemi... najem się dobrego, to i humor lepszy ;)
Usuń