Często psioczę na pogodę, a teraz zwracam honor... Jest mega! Takiego września to dawno nie było. Aż chce się rano wstawać i jakoś funkcjonować.
Ze względu na "falę upałów" z jedzeniem często nam nie po drodze, mam dla Was dziś coś baaaardzo szybkiego i lekkiego. W wersji dla mięsożerców i dla tych, którzy są wege.
SKŁADNIKI:
- 1 duży pęczek natki pietruszki
- 1 garść orzechów laskowych
- 5 łyżek oleju lnianego lub innego
- 1, 5 łyżeczki octu balsamicznego
- 10 gram startego parmezanu
- 10 gram startego sera rubin lub innego
- pół łyżeczki soli
- dużo świeżo mielonego pieprzu
- pół opakowania makaronu bezglutenowego
Dodatek mięsny :)
- 1 filet z kurczaka
- 2 łyżki musztardy
- łyżka oleju rzepakowego
- 1 ząbek czosnku
- łyżeczka tymianku
- odrobina słodkiej papryki
- pół łyżeczki soli
- pieprz
WYKONANIE:
- Jeśli odpowiada Wam opcja z kurczakiem, można postąpić dwojako. Kurczaka kroimy w kostkę lub przekrajamy wzdłuż na cienkie kotlety. Marynujemy we wszystkich przyprawach, odstawiamy najlepiej na noc. Smażymy ok 3 minut z każdej strony na dość sporym ogniu.
- Makaron bezglutenowy gotujemy przez ok 11-13 minut w lekko osolonej wodzie z dodatkiem oleju.
- Orzechy laskowe podprażamy na suchej patelni. Przerzucamy do moździerza i ubijamy. Ja wybrałam opcję lekkiego przepołowienia, żeby ułatwić nieco sprawę blenderowi, ale nie mieć też miazgi orzechowej.
- Do blendera wlewamy olej, ocet balsamiczny. Dorzucamy natkę, starte sery, pokruszone orzechy, przyprawy. Miksujemy przez minutę.
- Ugotowany makaron odcedzamy i zalewamy naszym pesto i opcjonalnie pokrojonego kurczaka (jeśli wybraliście krojenie go w kostkę). Dokładnie mieszamy. Podajemy posypane odrobiną parmezanu. Ja wybrałam opcję z kotletem, smacznego ;)
Uwielbiam orzechy laskowe i wszelkiego rodzaju pesto :)
OdpowiedzUsuń