poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wakacyjny powrót i... jajecznica z łososiem

Powroty z wakacji są zazwyczaj przykre. Niezależnie gdzie się pojedzie, zawsze jest tak samo ciężko wrócić do rzeczywistości. Tegoroczne wakacje spędziłam z Mężem i grupką znajomych na południu Chorwacji. Miejsce magiczne i piękne! Życzliwi ludzie, morze z widokiem na góry, słońce i... pyszne jedzenie! Objedzeni rybami i owocami morza musieliśmy niestety wczoraj wrócić do Polski i czar prysł jak mydlana bańka. Zostały wspomnienia i zdjęcia.
"Nieco" zmarnowani dotarliśmy dziś nad ranem do domu i rzuciliśmy się w objęcia Morfeusza. Pobudka nastąpiła dość szybko i jeszcze szybciej powstał pomysł na nieco nietypowe śniadanie: jajecznicę z łososiem i serem ;) Już widzę te skrzywione miny, ale zaufajcie mi, że takie połączenie jest super :) Ze względu na szok kulturowy zjedliśmy ją z ajwarem przywiezionym z Makarskiej, żeby stopniowo wrócić do polskiej rzeczywistości, a już jutro przepis na gołąbki z wegetariańskim farszem, a tymczasem kilka zdjęć z urlopu i przepis.




SKŁADNIKI:

4 jajka
2 łyżki mleka
2 cebule
1 puszka łososia w sosie własnym lub wędzonego
kawałek długo dojrzewającego sera 
1 łyżka masła 

WYKONANIE:

Cebulę pokroić, wrzucić na rozgrzane masło. Posmażyć aż lekko zmięknie, dodać łososia i smażyć ok 2 min. W miseczce rozbełtać jajka z mlekiem, dodać sól. Masę jajeczną wylać na patelnie i smażyć do ścięcia jajek. Wyłączyć patelnie, dodać pieprz i zetrzeć lub zeskrobać ser.

 Garść chorwackich wspomnień :)

 












 1 gałka lodów :)

 Naleśniki z nutellą i owocami... koszt dania ok 8-9zł ;)






NAJLEPSZA PIZZA EVER! A w sumie to tuńczyk z pizzą :) Może tego tak bardzo nie widać, ale na tą pizzę prawdopodobnie zużyto 2 puszki tuńczyka słodkiego i świeżego tak, że nie da się tego opisać.


A na koniec: BUREK Z MESEM :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz