Nie wiem czy wszędzie jest tak duszno, ale w Warszawie ledwo się oddycha... Dobrze jest, gdy ciepło jest, ale nie aż tak.
Jeść trzeba, a jakoś tak niespecjalnie się chce.
Mądra głowa chwilę się zastanowiła i wymyśliła, że zupa będzie akurat. W lodówce znalazłam smutną niedużą cukinię, ogórki małosolne dostałam od Mamy, więc wyszło tak, że praktycznie sama się zrobiła ;)
Jeśli sami wkładacie ogórki małosolne, jest to dobry sposób na wykorzystanie końcówki ogórków i wody.
SKŁADNIKI:
- 1 nieduża cukinia, a jak ktoś lubi gęściej to można i dużą ;)
- 5 -6 ogórków małosolnych
- 1 młoda marchewka
- 1 szklanka wody z ogórków małosolnych
- 3 szklanki wody
- garść natki (niesiekanej!)
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- garść koperku
- 3 łyżki śmietany
- 1 łyżka masła
- sól
- pieprz
- Ogórki i marchewkę ścieramy na tarce o grubych oczkach, cebulę kroimy w kostkę.
- Na dnie garnka roztapiamy łyżkę masła, wyciskamy ząbek czosnku i cebulę. Podsmażamy ok 2 minut.
- Do podsmażającej się cebuli, dorzucamy startą marchewkę i starte ogórki. Podsmażamy ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając.
- Zawartość garnka zalewamy wodą i wodą z ogórków, dorzucamy pokrojoną w kostkę cukinię i dokładamy pęczek natki na wierzchu garnka, tak aby nie mieć problemu z wyjęciem jej. Całość doprowadzamy do wrzenia.
- Po zagotowaniu zupy, wyjmujemy natkę. Zaprawiamy zupę śmietaną i dodajemy dość sporo soli i pieprzu. Kolejny raz doprowadzamy zupę do wrzenia.
- Gotową zupę posypujemy świeżo posiekanym koperkiem, smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz